To pytanie zadaje sobie każda osoba, która wykupiła przelot w atrakcyjnej cenie jedynie z bagażem podręcznym. Oczywiście plusów takiego zakupu jest wiele, jak choćby brak kolejek przy odbiorze bagażu czy łatwość poruszania się po mieście. Przy 2-3 dniowym wyjeździe spakowanie się do małej walizki nie jest problemem, schody zaczynają się gdy planujemy podróż na tydzień lub dłużej. Oto kilka wskazówek.
WALIZKA CZY PLECAK?
Ja korzystam zawsze z walizki, ale wielu moich znajomych woli plecak, bo jest wygodniejszy w transporcie i lżejszy, co w przypadku limitu wagi bagażu podręcznego ma dość spore znaczenie. Polecam walizki z poszerzanym brzegiem, do których możemy włożyć później sweter czy kurtkę, które mieliśmy w trakcie boardingu na sobie.
Najważniejsze są jednak wymiary naszego bagażu. W większości tanich linii maksymalne wymiary bagażu są podobne. Dla podróżujących Ryanair jest to 1 torba podręczna o wymiarach 55 x 40 x 20 cm (o wadze do 10 kg) oraz 1 mała torebka o wymiarach 35 x 20 x 20 cm (np. damska torebka). W wypadku Easyjet bagaż nie powinien być większy niż 50 x 40 x 20 cm (mamy wtedy pewność, że torba będzie z nami leciała w kabinie pasażerskiej) lub nieco większy o wymiarach 56 x 45 x 25 cm, ale możemy być wtedy poproszeni o zostawienie jej w luku bagażowym (bez dodatkowej opłaty, ale musimy na niego później czekać). Na pokładach linii Wizz Air w cenę wliczony jest jedynie tzw. mały bagaż podręczny o wymiarach nieprzekraczających 42 x 32 x 25 cm. Za dodatkową opłatą (ok. 10 €) możemy wnieść duży bagaż podręczny o wymiarach 56 x 45 x 25 cm. Przed zakupem biletu zawsze warto się upewnić jak duży bagaż możemy wnieść na pokład. Kupując walizkę pamiętajmy, żeby ją zmierzyć. Kilkakrotnie byłam świadkiem dyskusji pasażerów z obsługą, która po zmierzeniu bagażu w specjalnym pudełku wymagała od pasażera dopłaty. Zdziwieni pasażerowie zazwyczaj bronili się stwierdzeniem, ze w sklepie zapewniono ich, że to rozmiar "lotniczy" walizki. Dlatego, w niektórych sklepach z walizkami znajdują się takie same pudełka jak na lotnisku i warto w nich od razu zmierzyć nasz bagaż. Ma się ona zmieścić w pudełku razem z rączką i kółkami.
Proponuję więc nie kupować dość modnych (bo i lekkich) plastikowych walizek z kółkami na wierzchu, a zaopatrzyć się w walizkę wykonaną z materiału, którą można "wepchnąć" do pudełka. Z plastikową walizką nie zrobimy niestety nic w przypadku gdy się nie zmieści i będziemy się musieli pożegnać z wymarzonym urlopem lub słono do niego dopłacić.
MINIMALIZM, CZYLI JAK SIĘ SPAKOWAĆ
Przy pakowaniu musimy być bardzo konkretni. Zabieramy ilość ubrań dokładnie na tyle dni, na ile lecimy. Wcześniej warto sprawdzić pogodę długoterminową, żeby ubrania były dostosowane do temperatury. Poniżej moje zasady dotyczące pakowania bagażu na tygodniowy wyjazd:
- Kosmetyki przelewam do małych pojemników lub zabieram miniaturki, które można kupić w większości sklepów kosmetycznych.
- Ręczniki szybkoschnące są świetnym rozwiązaniem w przypadku noclegu w miejscu gdzie nie mamy w cenę wliczonych ręczników. Warto się wcześniej upewnić czy w hostelu jest możliwość wypożyczenia ręcznika (zazwyczaj jest do opłata w granicach 5 - 10€).
- Przed podróżą zakładamy na siebie największe objętościowo rzeczy, czyli np. bluzy, swetry czy zimowe kurtki.
- Zawsze zabieram tylko jedną kurtkę/płaszcz, jedną parę butów na sobie i drugą w walizce.
- Pakuję ubrania dokładnie na 7 dni (czyli bez zastanawiania się, czy nie wziąć ich więcej, bo może się przydadzą).
- Worki próżniowe na ubrania - wykorzystuję je gdy naprawdę ciężko jest mi się spakować, zazwyczaj w zimie. Potrafimy dzięki nim zaoszczędzić nawet 1/3 objętości bagażu i są dostępne w wielu rozmiarach. Wysysa się z nich powietrze za pomocą odkurzacza, który w drodze powrotnej możemy wypożyczyć na chwilę w hotelu czy hostelu.
- Walizka z poszerzaną przestrzenią - szczególnie w zimie staram się założyć na siebie jak najwięcej ubrań (m.in. sweter, który zajmuje dużo przestrzeni) i po przylocie, jeśli jest ciepło to mogę go bez problemu włożyć do powiększonej walizki.
- Nie zabieram elektroniki - żadnych tabletów, komputerów etc. tylko smartfon i aparat fotograficzny.
- Zazwyczaj latam liniami Ryanair, ponieważ w cenę wliczone są aż dwa bagaże podręczne. Tym mniejszym jest u mnie zazwyczaj torebka i schowany w niej aparat fotograficzny.
CO JESZCZE WARTO ZABRAĆ?
Wyjeżdżając za granicę warto sporządzić wcześniej listę wszystkich rzeczy, żeby o niczym przy pakowaniu nie zapomnieć. Jadąc do Wielkiej Brytanii czy Włoch trzeba pamiętać o adapterze do kontaktu. Warto również pamiętać o zabraniu podstawowych lekarstw (środki przeciwzapalne, smecta czy plastry). Oczywiście wszystko zależy od kraju, do którego się udajemy. W większości krajów bez problemu znajdziemy aptekę, a w niej lekarstwa w podobnych do naszych cenach.
Jeśli nie wybieramy się w egzotyczne miejsce to pamiętajmy, że jeśli cokolwiek zapomnimy, zawsze możemy to dokupić w razie potrzeby. Nie ma sensu ryzykować dodatkowej dopłaty do bagażu na lotnisku, tylko dlatego, że bardzo chcieliśmy wziąć ze sobą ulubione buty! :)
Zawsze warto sprawdzić czy w hotelu mają w pokojach żelazka... Wtedy nie będziemy musiały się niczym martwić. Na bookaparcie zawsze podają przy szczegółach wyposażenia :) I wtedy wiem czy muszę wziąć ubrania mniej gniotące się czy nie muszę się tym zupełnie przejmować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie http://snowarskakarolina.blogspot.com/